piątek, 7 kwietnia 2017

Prehistoryczny człowiek - Otzi, historia z Alp

Ötzi

19 września 1991 roku para niemieckich turystów spacerowała po Alpach. Nagle natknęli się na coś, co na początku wyglądało, jak sterta śmieci. Helmut uniósł się gniewem, bo myślał, że jacyś tępi turyści zostawili za sobą śmieci w górach i chciał iść dalej. Jego żona Erika zauważyła, że coś jednak nie gra tu do końca. Postanowili podejść do sterty śmieci i nagle okazało się, że są to ludzkie zwłoki uwięzione w lodowcu. Zwłoki w górach (wbrew pozorom), to całkiem powszechna rzecz, wiec nasza para nie uważała tego wydarzenia za coś wyjątkowego. Natychmiast postanowili powiadomić odpowiednie służby. Dwa dni później ciało oglądało kilkunastu ludzi w tym słynny alpinista Reinhold Messner. Messnerowi wydawało się, że z ciałem jest coś nie tak. Reinhold spojrzał na buty naszego nieszczęśnika i nie przypominały mu niczego współczesnego, więc pomyślał, że ciało musi być stare – może średniowiecze, a nawet starożytność. Po wielu perypetiach i przepychankach ciało w końcu trafiło do Konrada Spindlera (archeologa z Insbrucku). Spindler był w szoku i sam nie mógł uwierzyć w wyniki. Konrad twierdził, że to największe archeologiczne odkrycie w tym stuleciu, a to mówi wiele na początku lat 90. XX wieku.

Może dajmy spokój z datami. Ötzi żył ponad 3200 lat przed Juliuszem Cezarem, kilkaset lat przed wybudowaniem piramid, w jego czasach nie znano koła, a po Europie wciąż spacerowały grupy zbieracko łowieckie, choć ludzie już tworzyli małe wioski. Zapomnijcie o jakimkolwiek państwie, przynależności narodowej, piśmie czy nawet zorganizowanej religii. Naukowo rzecz biorąc Ötzi żył w ostatniej fazie ery kamienia zwanej eneolitem lub epoką miedzi jakieś 5300 lat temu – a to jest bardzo, bardzo dawno temu. Jego ciało skrywało wiele tajemnic i informacji na temat: „Jak żyło się w tej epoce". Poza tym, jego śmierć jest bardzo tajemnicza i ma znamiona walki, ostatecznej determinacji i woli przetrwania za wszelką cenę.

Magia nauki pozwoliła nam na niewiarygodnie szczegółową analizę ciała Ötziego. Co o nim wiemy? Mężczyzna w wieku od 40 do 50 lat. Ważył zaledwie 55 kilogramów przy wzroście 165 cm, ale nie miał na sobie praktycznie grama tłuszczu i musiał być we wspaniałej kondycji fizycznej (zanim dopadła go śmierć), co nie oznacza, że był zdrowy. Grupa krwi 0 ( z ciała które ma ponad 5000 lat można wyodrębnić grupę krwi – magia). Ötzi jest pierwszym odnotowanym przypadkiem boreliozy na świecie. Oprócz tego miał w żołądku pasożyta zwanego włosogłówką. Nasz bohater miał także miażdżycę i chorobę niedokrwienia serca, ale to nie wynikało z jego stylu życia czy diety – źle trafił w genetycznej ruletce. Dodajcie do tego artretyzm, złamany nos i bóle kości prawdopodobnie. Zęby były w zaskakująco dobrym stanie (ubytki, zdrowie), ale ogólnie były bardzo zużyte – prawdopodobnie przez kamienne żarna do mielenia zboża. Teraz będzie tylko ciekawiej. Ötzi miał ponad 60 tatuaży ( na swoim ciele, ale nie pełniły funkcji zdobniczej (proste linie albo geometryczne kształty). Tatuaże były usytuowane w miejscach uważanych za punkty akupunktury dla chorób, na które cierpiał (zmiany zwyrodnieniowe stawów i bóle brzucha wywołane pasożytem). Jeżeli uważacie, to możecie zadać pytanie. Czekaj. Mam uwierzyć, że akupunktura istniała w Europie na 2000 lat przed wynalezieniem jej w Azji? Tak.

„Ötzi ubrany był w skóry, które pochodziły od niedźwiedzia, kozicy i jelenia, miał buty i skarpety splecione z miękkich traw i łyka. Posiadał plecak, torbę z kory brzozowej, kołczan w nim 14 strzał w tym 8 kalinowych reszta dereniowych, ponad półmetrową ciupagę w rozwidlonym drzewcu cisowej laski, której miedziane wyklepane ostre ostrze sklejała brzozowa smoła i mocowały rzemienie; nóż z krzemienia (ostrze zaledwie 5cm) i długi na 1,82 metra niedokończony (cisowy o naciągu od 30 do 40 kg – myrmekochoria) łuk. Znaleziono przy nim także hubę (porka brzozowego (Piptoporus betulinus), która do dzisiejszych czasów jest używana w medycynie ludowej do leczenia dolegliwości żołądkowych – mógłby to być najstarszy przypadek udowodnionego zastosowania substancji leczniczej. Bardziej prawdopodobne jest jednak używanie huby do rozpalania ognia lub jako opatrunek"

Ötzi jest najstarszym przypadkiem morderstwa na świecie. Ötzi uciekał przed kimś prawdopodobnie wysoko w góry (ciało odnaleziono na wysokości 3210 metrów). Został śmiertelnie ugodzony (z dołu przez bardzo dobrego łucznika) kamienną strzałą w plecy (główka została w ciele, a napastnik wyrwał trzon i prawdopodobnie rozbił głowę Ötziemu, ale nie zabrała jego cennych przedmiotów. Dlaczego? Czyżby go znał i siekiera zdradziłaby napastnika? Śnieg zasypał zwłoki i przedmioty?), na dłoni znajdowały się rany cięte (jakby chciał się bronić). Prawdopodobnie został napadnięty przez bandytów, a mroczniejsza wersja mówi, że grupa awanturników napadła na jego wioskę (dlatego nie miał swojego stałego wyposażenia i tworzył je prowizorycznie podczas pościgu – niedokończony łuk i strzały) i zabijała wszystkich, jak leci, a on przed nimi uciekał. Ötzi kilka godzin przed śmiercią spożył solidny posiłek: mięso jelenia i kozy plus chleb z korzonków i zbóż. Być może myślał, że zgubił napastników, więc mógł sobie pozwolić na przerwę i rozpalenie ognia. Może wiedział, że już go mają (kwestia pościgu) i postanowił przed walką na śmierć i życie posilić się i zażyć przyjemności w postaci jedzenia.

Sprawa Ötziego jest bardzo tajemnicza, smutna i fascynująca. Ötzi kurczowo trzymał sztylet w dłoni przez cały ten czas…

Sprawa Otzila brzmi jak dobra przypowieść, ale to historia, która wydarzyła się naprawdę.

--
Pozdrawiam,
Tomasz

______________________________________________

 Contact information:

e-mail: tomaszkonrad@gmail.com


Do not hesitate to contact me!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz